Wczoraj rozpoczęłam projekt "Danonkowe nasionko", już wyjaśniam o co chodzi. Jak wiecie w znanych pewnie każdemu serkach "DANONKACH" (tych pakowanych po 4), zawsze można znaleźć jakąś niespodziankę, raz jest to magnes, a raz tatuaż czy naklejka, tym razem jednak są to nasionka. Ja otrzymałam taki kartonik z nasionkiem od mojej siostrzyczki, więc na samym początku uznałam, że jest mi to niepotrzebne, z drugiej strony pomyślałam, że fajnie by było wyhodować tę sałatę!
Rozwój mojego "maleństwa", będę Wam zamieszczała codziennie. Przepraszam, że nie napisałam tej notki wraz z rozpoczęciem projektu, ale nie miałam czasu, za to dzisiaj zamieszczę Wam zdjęcia z wczoraj, jak i z dzisiaj!
Zaczynamy!!!
DZIEŃ 0 (12.08)
Kartonik z nasionkiem wygląda następująco:
A tutaj instrukcja, dotycząca jak zasadzić nasionko, wbrew pozorom nie jest to tak łatwe ;):
Więc, wypchnęłam te kółeczko.
Następnie, zawahałam się, czy na pewno trzeba to zmoczyć, było to dla mnie nielogiczne, instrukcję przeczytałam po raz drugi.
Wreszcie utopiłam kółeczko :D!
...
3 GODZINY PÓŹNIEJ.
Zjadłam Danonka, umyłam kubeczek i doniczkę już mam.
Wybrałam się na ogródek i wykopałam troszkę ziemi, po czym łyżeczką (?) przesypałam odrobinkę jej do kubeczka.
Namoczony kartonik przełożyłam do kubeczka, stawiając go na wierzchu usypanej ziemi.
I to na tyle w dniu 0 (zerowym).
....
DZIEŃ 1 (13.08)
Podlałam moją roślinkę, nie widać, żadnych zmian!
________________________________________________________
Chcę dorzucić, że dzisiaj z rana dowiedziałam się, że jestem redaktorką na blogu Nastolatek Świat ,
jak na razie tylko do 12 września, gdyż jestem na okresie próbnym, ale postaram się zrobić wszystko co mogę, aby zostać tam dłużej.
Jest to dla mnie nowością, bo raczej nigdy nie udawało mi się w takich rekrutacjach, a tu niespodzianka!
Zawsze to coś nowego, uzupełniającego moje nudne życie.
Na blogu jest już 19 obserwatorów, czekam na dwudziestego! i ponad 500 wyświetleń!
Pamiętam jak tyle co cieszyłam się z pierwszego obserwatora, a to już tyle!
DZIĘKUJĘ WAM ZA TO!!!
hehe, fajna sprawa ;d
OdpowiedzUsuńAle fajna sprawa z tymi nasionkami :) Ciekawa jestem efektu końcowego :) Dodaję Twój blog do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńŚwietny Blog!
OdpowiedzUsuńObserwuję!
Mam nadzieje że ty też! :)
fajna sprawa : D
OdpowiedzUsuńI ja również mam!:) Papryczkę super rośnie:)
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy bardziej podobają mi się niż np. naklejki itp . jako dodatek w tego typu rzeczach:)